środa, 19 stycznia 2011

Ale to już było - wywiad z dr Grażyną Rygał, koordynatorem konferencji krajowej SNM w 1998

Wywiad został przeprowadzony w roku 2007 przed konferencją w Muszynie

P.T. Czym różniły się konferencje SNM  z lat 90-tych od tych ostatnich?
G.R. Sądzę, że nauczyciele potrzebują teraz więcej informacji np. o rozwoju zawodowym, o pracy z uczniem trudnym, o prawach nauczyciela, a w latach 90 potrzeba była inna, to były zagadnienia dotyczące warsztatu pracy nauczyciela matematyki i sposobu aktywizacji uczniów.
P.T. Z czym miałaś największe problemy jako organizator?
G.R. To były czasy kiedy koordynator był w zasadzie sam i to on musiał sobie zorganizować własną ekipę. Gdy pojechałam do Grudziądza i poznałam dyrektorów szkół w których miała odbywać się konferencja (były to 3 szkoły) to musiałam udowodnić im , że wiem wszystko o organizacji konferencji. Muszę przyznać, że po tej rozmowie wszyscy byli mi bardzo życzliwi i pomocni. Zawsze są problemy gdy ma się do czynienia z ponad 700 uczestnikami zawsze ktoś może być niezadowolony choć bardzo się staramy.
P.T. To była pierwsza konferencja w Grudziądzu. Co zadecydowało o wyborze tego miasta?
G.R. Wybór miasta to czysty przypadek. Poszukiwałam miejsca gdzie w jednym budynku można zakwaterować 800 osób i na dodatek za nieduże pieniądze. Ktoś podpowiedział mi że w Grudziądzu jest Bursa szkolna na 800 miejsc i tak się to zaczęło. Bardzo spodobał mi się Grudziądz bo nie jest to duże miasto ale bardzo urokliwe i ludzie bardzo sympatyczni.
P.T. O czym najwięcej się wtedy mówiło, czyje zajęcia wzbudzały największe zainteresowanie?
G.R. Najwięcej mówiło się o nowych technologiach i zastosowaniu kalkulatorów na lekcjach matematyki. Zajęcia z kalkulatorami biły wszelkie rekordy popularności.
P.T. Na konferencję zjechało ok. 700 nauczycieli, to była ogromna liczba jak na tamte czasy. Nie przerażała cię ilość nadchodzących zgłoszeń?
G.R. Organizacja konferencji dla ponad 700 osób to niezwykłe wyzwanie. Jest bardzo dużo pracy pomagały mi w tym moje studentki : Aneta Machnicka i Anna Walc. Zresztą do tej pory są ze mną na każdej konferencji. Dla chcącego nie ma nic trudnego. Aby lepiej komunikować się z uczestnikami konferencji wydawałam (redagując osobiście) biuletyn konferencyjny. Teraz biuletyn to stały punkt konferencji po prostu przyjął się. Muszę przyznać, że spałam w czasie konferencji po 3-4 godziny na dobę.
P.T. Kto wymyślił temat przewodni?
G.R. To było pytanie - Co to jest edukacja matematyczna? Temat został przygotowany przez Zarząd SNM po szerokich konsultacjach. W tych latach była potrzeba zmiany stylu uczenia i stąd taki temat.
P.T. Pamiętasz jaka była pogoda?
G.R. Szczerze powiem, że pogody nie pamiętam byłam tak zajęta gośćmi i sprawami konferencyjnymi że nie mam pewności w tej sprawie, ale w czasie powrotu z konferencji mieliśmy chyba burzę śnieżną i bardzo trudne warunki na drogach.
P.T. Co najbardziej utkwiło ci w pamięci z tamtej konferencji?
G.R. Najbardziej z tej konferencji pamiętam moment jej zakończenia. Dostałam od uczestników dwie ogromne pluszowe maskotki i bardzo wiele ciepłych słów a to najlepsze podziękowanie za pracę. Do dziś z miękkim sercem to wspominam.

Wywiad przeprowadził Piotr Tomczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz