piątek, 2 marca 2012

Niech żyje Pracownia

Na ostatniej konferencji krajowej w Krakowie, odżyła ponownie Pracownia Całodobowa. Pamiętam ten "wynalazek" z moich pierwszych konferencji w Grudziądzu. Pracownia była tam jednym z kluczowych miejsc całego spotkania, szczególnie gdy tuż za ścianą trwał bankiet.
Jednym z najważniejszych celi konferencji, powinno być integrowanie środowiska nauczycieli. To najlepsza okazja do tego, aby się poznać, porozmawiać, wymienić adresami mailowymi, telefonami a później utrzymywać kontakt i wymieniać się doświadczeniami. Nie uda się tego osiągnąć przez żadną wycieczkę lub wyjście do najpiękniejszego teatru.
Integracja nie zachodzi gdy ludzie idą grzecznie przez miasto i słuchają przewodnika lub siedzą przez 2 h w ciemnym teatrze. Potrzebna jest specjalna, luźna atmosfera, dyskusja (mniej lub bardziej formalna), czasami coś do picia. Doskonale sprawdza się wspólna praca, najlepiej w niezobowiązującej, zabawowej formie.
Pracownia ma taką możliwość. To co się tam dzieje, może zadziwić każdego kto widzi to po raz pierwszy. Dlatego uważam że każdy organizator konferencji powinien odpowiedzieć sobie na proste pytanie: jak wiele osób i przez jaki czas będzie miało dostęp do Pracowni oraz co jeszcze można zrobić aby Pracownia stała miejscem spotkań uczestników konferencji.

2 komentarze:

  1. To, co się działo w Pracowni wiele lat temu, już nie wróci :( W Poznaniu, Pile, Grudziądzu. Wieczorne spotkania integracyjne, nie tylko w Pracowni, ale także w barku piwnym, gdzie można było spotkać na przykład autorów "Matematyki 2001" w czasach jedynie słusznego programu nauczania DKO... to było coś! Niekończące się dyskusje, znajomości i przyjaźnie na lata.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Łodzi ktoś mi powiedział że aktualnie w Pracowni pracują 4 osoby. Szkoda że nie wypalił nasz wieczór gier. Można było zorganizować go w akademiku i sytuacja wyglądałaby inaczej. Może za rok się uda.

    OdpowiedzUsuń